To była dla mnie rewolucja
Marzena Bejm do Szkoły Edukacji przyszła z bagażem doświadczeń. Droga edukacyjna, praca naukowa i życie rodzinne. Przyszedł też czas na studia podyplomowe dla nauczycieli.
Szkoła Edukacji to była dla mnie duża zmiana, którą odczuła też moja rodzina. Była dla mnie wyzwaniem, które konsultowałam z najbliższymi. Dzieci, kiedy się dowiedziały o tym, że podejmuję takie studia, bardzo się ucieszyły, co mnie utwierdziło w tym wyborze. Wspierająca rodzina jest bardzo ważna w podjęciu takiej decyzji. Dla mnie to było wyzwanie i przygoda i niczego nie żałuję.
Na studia podyplomowe w Szkole Edukacji przyszłam z bagażem doświadczeń. Jednym elementem była moja droga edukacyjna i praca naukowa. Następny etap obejmował skupienie się na życiu rodzinnym, aż postanowiłam spróbować swoich sił na studiach podyplomowych dla nauczycieli.
Co zabieram ze sobą ze Szkoły Edukacji? Myślę, że najważniejsze jest to przekonanie, że w swojej drodze nauczycielskiej nie jestem sama, że jest grupa ludzi, która myśli podobnie i może być dla mnie wsparciem, w której mogę znaleźć poradę, inspirację. Pewna wspólnota, która widzi, jak ważna jest edukacja, jak można ją zmieniać, w którą stronę mogą iść nasze działania. Oczywiście była tu też wiedza praktyczna, która zawsze jest ważna, której nigdy nie jest dość i którą pewnie będę musiała w dalszym ciągu zdobywać. To, że nie jestem sama w tej drodze, to poczucie wspólnoty jest budujące.
”Myślę, że najważniejsze jest to przekonanie, że w swojej drodze nauczycielskiej nie jestem sama, że jest grupa ludzi, która myśli podobnie i może być dla mnie wsparciem, w której mogę znaleźć poradę, inspirację.”
Marzena Bejm – ukończyła Szkołę Edukacji w ramach ścieżki nauczycielskiej matematyka. Jej wykształcenie oraz zdobyte zawodowe są związane bezpośrednio z przedmiotami ścisłymi tj. matematyką, fizyką teoretyczną i doświadczalną oraz metodami numerycznymi, które wykorzystywała w pracy naukowej. Obecnie nauczycielka matematyki w jednym z warszawskich liceów.