Rzeczpospolita szkolna, czyli jak uczyć demokracji

Rzeczpospolita szkolna, czyli jak uczyć demokracji

To, że jestem biologiem, matematykiem czy fizykiem nie zwalnia mnie z obowiązku wychowania obywatelskiego uczniów. Z punktu widzenia dydaktyki i pedagogiki nie ma też żadnego powodu, by dzieci nie miały istotnego wpływu na to, jak funkcjonuje szkoła.

Aleksander Pawlicki przekonywał, że nauczyciel biologii czy matematyki powinien być – tak samo jak nauczyciel WOS-u – odpowiedzialny za wychowanie obywatelskie uczniów.

“Bardzo bym chciał, żeby wszyscy nauczyciele brali odpowiedzialność za edukację obywatelską. Wydaje mi się, że to jedno z najważniejszych zadań szkoły: wychować obywateli Rzeczpospolitej. To, że jestem biologiem, matematykiem czy fizykiem nie zwalnia z tego obowiązku. My, WOS-owcy, chcemy mieć wsparcie wszystkich nauczycieli, to nasz wspólny obowiązek.”

Ramy edukacji obywatelskiej powinno wspólnie ustalać grono pedagogiczne, rodzice i uczniowie. Wykładowca Szkoły Edukacji uważa jednak, że lepiej, by nauczyciele nie zdradzali się przed uczniami ze swoimi prywatnymi poglądami.

“Nauczyciel WOS z zasady wchodzi w sam środek istotnych sporów, które dzielą dzisiejsze społeczeństwo. Chciałbym jednak, żeby moi uczniowie nie wiedzieli, jakie mam poglądy, bo dla większości jest to raczej blokujące, niż otwierające. Rola prowadzącego WOS to wspieranie w klasowej debacie tych słabszych. Elementem mojego profesjonalizmu jest umieć przekonująco odtworzyć argumenty strony, która akurat gorzej sobie radzi – nawet, jeśli w głębi duszy te przekonania są mi niemiłe. Oczywiście granicą takiej neutralności światopoglądowej jest konstytucja.”

Aleksander Pawlicki podkreśla, że w “rzeczpospolitej szkolnej” zdecydowanie brakuje samorządności uczniowskiej, czyli praktykowania demokracji.

“Gdzie uczniowie mają doświadczyć tego, jak potężną wiedzą jest fakt, że w każdym momencie mogę się wprost odwołać do moich praw konstytucyjnych? Samorząd nie może być fasadą, a w polskiej szkole w większości przypadków właśnie tak jest. Zakłada się, że jeśli uczniowie mogą się w jakimś temacie wypowiadać, to dotyczy to spraw, które nie są istotą działania szkoły: potańcówek, kiermaszy i eventów. Istotą działania szkoły jest każda lekcja. Z punktu widzenia dydaktyki i pedagogiki nie ma żadnego dobrego powodu, by uczniowie nie mieli istotnego wpływu na program, sposób i metody nauczania. Uczniowie – powoli włączani w decydowanie – staną się dla nas partnerami i ekspertami, rozwiniemy w nich kompetencje obywatelskie. Ale nikt tego nie chce ryzykować.”

Całego wywiadu z Aleksandrem Pawlickim dla programu “Pokój nauczycielski” realizowanym przez Gazetę Wyborczą można wysłuchać TUTAJ.

POPULARNE ARTYKUŁY

KATEGORIE ARTYKUŁÓW